atopic eczema. Myślałam, że w pewnym momencie moja skóra stanie się całkiem zdrowa, że wyrosnę z AZS, ale towarzyszy mi do dziś. Nie spodziewałam się tego, podobnie jak nie spodziewałam się, że będzie to kiedyś przeszkoda na drodze ku moim planom oraz pasjom. A to, czego nie spodziewałam się najbardziej to zmiana myślenia - podczas realizowania projektu, którego efekty widzicie na zdjęciu, poczułam się cała. Poczułam jedność z całą sobą, także z chorobą. W końcu nie jest ona moją wadą, jest częścią mnie, a teraz wiem, że może być zaletą. Przy szybkim stylu życia, braku czasu, niekiedy jedynie stan mojej skóry przypomina mi o potrzebie odpoczynku. Zestresowane wnętrze się wydobywa, a ja dziękuję.