Dobra, będzie od serca. Ostatnie tygodnie były dla mnie emocjonalnym rollercoasterem. Śmiech, krzyk, płacz, wzruszenia, radość, jeszcze więcej łez, złość, a na końcu takie „nic”. Dziś jest dobry poranek, spokojny.☀️ I takie lubię najbardziej 🧘🏼‍♀️ I dziś myślę sobie, że te emocje też są potrzebne i bardzo długo pracowałam nad tym by ich nie hamować. Niewypowiedziane emocje zostają w ciele i potrafią bardzo namieszać. Ból mięśni, migrena, zatoki, chore gardło... Dzisas ile tego było u mnie w ostatnim czasie!! 🤯 i wiecie co... wczoraj podczas rozmowy z @jasnypunkt o trudnej dla mnie sytuacji powiedziałam „i tak pewnie zaraz to odchoruję”, a Mateusz powiedział mi „pamiętaj, że możesz się zregenerować nie chorując” (Pomyślałam, ze to oczywiste 🙄) ALE kiedy moje ciało na stres zawsze reaguje osłabieniem odporności to jednak to zdanie było dla mnie odkryciem. Dzięki Jasny! 🙏🏼 Mega się cieszę, ze mam wokół siebie tak dużo Dobrych Duszków, które w chwilach zwątpienia, załamania, a przede wszystkim kiedy ciało mówi NIE potrafią pomoc! @rasayana_yoga_ayurveda uratowała zatoki ♥️ @strefa_zdrowia_fizjoterapeuta zabrała migreny ♥️ A na koniec @ewelina.bator przytuliła mnie ze swoim 180cm wzrostu 😂 i poczułam się zaopiekowana. O przytulaniu napiszę Wam jeszcze innym razem... bo to ważne! A dziś dzięki Duszki 👻 ♥️